e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Najważniejsze

Ziobro opowiada się za swoim współpracownikiem: „Zasłużyłby na medal w demokratycznym państwie”

Michał Woś, były wiceminister sprawiedliwości podczas rządów PiS, został oskarżony o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Zarzuty dotyczą przekazania 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Oskarżeniem Michała Woś jest dawny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który broni swojego dawnego podwładnego. Twierdzi, że w wolnej Polsce Woś zostałby uhonorowany za pomoc służbom specjalnym w schwytaniu mafiosów, łapówkarzy czy szpiegów Moskwy, a nie prześladowany.

Mimo to Woś musi stawić się przed sądem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Oskarżony poseł Suwerennej Polski broni się, nazywając zarzuty „bełkotem” i odmawiając składania wyjaśnień.

Reakcja Zbigniewa Ziobro

Zbigniew Ziobro, lider Suwerennej Polski, ostro krytykuje większość rządzącą, oskarżając ją o wykorzystywanie prokuratury do celów politycznych. Twierdzi, że decyzje prokuratury w sprawie Pegasusa są próbą uciszenia opozycji.

Ziobro podkreśla, że Michał Woś publicznie wielokrotnie wypowiadał się na temat Pegasusa i zarzuca zakaz rozmów z innymi posłami, narzucony przez polityków „praworządnych”, jako próbę uciszenia krytyków.

Ograniczenia dla Michała Wosia

Po postawieniu zarzutów Wośowi, prokuratura nałożyła na niego szereg ograniczeń. Oskarżony ma dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, obowiązek meldowania się dwa razy w miesiącu oraz zakaz kontaktu z osobami związanych ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości.

Michał Woś odmawia składania wyjaśnień i broni swojej niewinności, twierdząc, że jest ofiarą politycznych rozgrywek oraz próbą zastraszenia opozycji.