e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Światowe

„Zaniepokojenie sytuacją: Ukraina boryka się z brakiem żołnierzy”

Za murami więzienia ukraińska armia znalazła ludzi, których tak pilnie potrzebuje – ochotników do walki na linii frontu. Od maja władze zwolniły 2,8 tys. więźniów, którzy służą obecnie jako żołnierze — oświadczyło ukraińskie ministerstwo sprawiedliwości, odpowiadając na pytanie „Welt am Sonntag”. Łącznie od 10 tys. do 20 tys. mężczyzn i kobiet z więzień może zaciągnąć się do wojska w ramach programu rekrutacyjnego — szacuje minister sprawiedliwości Denys Maluska.

Rekrutacja za kratami odbywa się na podstawie nowej ustawy, która została przyjęta przez ukraiński parlament w maju. Według dokumentu więźniowie mogą zostać przedterminowo zwolnieni warunkowo, aby wstąpić do ukraińskich sił zbrojnych na podstawie kontraktu. Dotyczy to na przykład skazanych za handel narkotykami, przestępstwa z użyciem przemocy i niektóre zabójstwa.

Ukraińcy łapią oddech na froncie, ale nie wszędzie. Na tych regionach skupia się atak Rosjan. Więźniowie skazani za zabójstwo z premedytacją dwóch lub więcej osób, przestępcy seksualni lub osoby skazane za poważną korupcję są wykluczone z rekrutacji.

Ukraińcy nie chcą walczyć

Od początku wojny kraj stracił tysiące bojowników, którzy zostali zabici lub ranni. Ukraincy ujawniają, czemu nie chcą walczyć na froncie. „Oficerowie wsadzają ludzi do furgonetek. Bądźmy szczerzy, to bilet w jedną stronę” Armia rozszerzyła mobilizację i przeprowadza kontrole na ulicach. W większych miastach takich jak Kijów niektórzy mężczyźni w wieku powyżej 25 lat, którzy nie zgłosili się do wojska, chcąc uniknąć poboru, praktycznie nie opuszczają swoich domów.

  • Aby zrekompensować straty i stworzyć nowe brygady, Ukraina potrzebuje co najmniej 50 tys. nowych żołnierzy na kwartał i łącznie 200 tys. do końca tego roku.

Sytuacja więźniów w wojsku

Płk Markus Reisner, szef Instytutu Szkolenia Oficerów w Terezjańskiej Akademii Wojskowej w Wiedniu, szacuje, że obecnie zapotrzebowanie na nowych żołnierzy w Ukrainie jest jeszcze większe. „Chcę zacząć od nowa” — Wielu pozostałych żołnierzy znajduje się w niepewnym stanie fizycznym i psychicznym, ponieważ armia praktycznie nie może się rotować — tłumaczy.

  1. Wojsko szuka posiłków m.in. w kolonii karnej nr 14 w Odessie na południu Ukrainy.
  2. Jednym ze zrekrutowanych w ten sposób więźniów jest Serhij, który został skazany na kilka lat więzienia za handel narkotykami.

Serhij podpisał kontrakt jako żołnierz piechoty w brygadzie. Ukrainiec zdecydował się walczyć głównie ze względu na swoją 14-letnią córkę.

Postawa więźniów wobec służby w wojsku

Obecnie przechodzi szkolenie z obsługi broni w regularnym wojskowym ośrodku szkoleniowym. Jego jednostka składa się wyłącznie z byłych więźniów. Istnieją jednak brygady, które integrują więźniów z istniejącymi batalionami. Nie wszyscy więźniowie jednak odpowiadają na wezwanie wojska.

  • Jurij, który również odsiaduje wyrok w obozie w Odessie, przeszedł rekrutację w więzieniu, ale nie chce iść na wojnę, obawiając się warunków panujących w armii.

Niechęć więźniów do walki

Wieźniowie nie są odcięci od świata zewnętrznego i nawet za kratami śledzą okropności wojny za pośrednictwem mediów społecznościowych. Obrazy z frontu ich przerażają. Niemniej jednak tylko niewielka część więźniów jest gotowa dobrowolnie zgłosić się do walki. Według zachodnich analityków armia Putina ma obecnie około pół miliona żołnierzy rozmieszczonych w Ukrainie — czyli dwa razy więcej niż na początku inwazji.

Interesy i decyzje

Podczas gdy ukraińska armia szuka posiłków w koloniach karnych, szefowie niektórych więzień realizują własne interesy. Według organizacji Ochrona Więźniów Ukrainy, administracja uniemożliwia przedterminowe zwolnienie więźniów, nie chcąc tracić taniej siły roboczej. Ukraiński rząd znalazł własny sposób na krytyków władz.