Szesnastu oskarżonych usłyszało zarzuty oszustwa w śledztwie dotyczącym afer zbożowych.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu. Rosnie liczba podejrzanych w aferze zbożowej — wskazuje „Rz”. „W śledztwie, jakie prowadzi od ubiegłego roku rzeszowska prokuratura regionalna, zarzut oszustwa wielkiej wartości usłyszało już 17 osób. Postępowaniem objętych jest obecnie 75 firm z całej Polski, które w latach 2022–2023 importowały ukraińskie zboże techniczne” — opisuje dziennik.
Status podejrzanych w śledztwie mają w przeważającej części obywatele Polski, ale również Ukrainy i Estończycy — opisała w rozmowie z gazetą rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie Dorota Sokołowska-Mach.
Zarzuty w sprawie zboża z Ukrainy. 92 postępowania w całym kraju. Afera zbożowa. Polskie firmy w 2022 r. sprowadziły 101 tys. ton zboża technicznego. Niekontrolowany import taniego ukraińskiego zboża i kukurydzy do Polski załamał krajowy zbyt. „Interes wyczuł oszuści, którzy zboże z Ukrainy sprzedawali w kraju jako polskie. Skala procederu wciąż jest ustalana” — wskazała „Rzeczpospolita.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ustaliło, że tylko w 2022 r. z Ukrainy sprowadzono blisko 101 tys. ton zbóż deklarowanych jako techniczne i przemysłowe. „W ciągu 16 miesięcy 541 firm sprowadziło łącznie 4,3 mln ton zbóż i roślin oleistych o wartości 6,2 mld zł” — czytamy.
Rząd nie ujawnił listy importera zboża technicznego. „Zarabiali od prawa do lewa”. Wiesław Gryn, rolnik i lider Oszukanej Wsi powiedział w rozmowie z „Rz”, że w jego ocenie za aferę nie odpowiedzą wszyscy, którzy powinni. Rząd mimo obietnicy nie zdecydował się bowiem chociażby ujawnić listy importera – oficjalnym powodem były przeszkody prawne. „Na ukraińskim zbożu zarabiali od prawa do lewa. Były podmioty, które zarobiły na tym miliony złotych” – ocenił Wiesław Gryn.
Echa „afery zbożowej”. Rząd nie ochronił polskiego rynku przed zbożem z Ukrainy.