Leszek Miller: Zwycięstwo Trumpa pobudziło PiS. Partia w stanie zwiększonej pobudliwości.
Nie patrzę na zaskoczeniem ani niepokojem. Od początku kampanii było jasne, że i Donald Trump mają wyrównane szanse. Wynik wyborów pokaże, czym Amerykanie najbardziej się interesują, jakie problemy są dla nich kluczowe.
Tu duże pole do popisu ma też Rafał Trzaskowski. Ma takie same możliwości, jak kandydat PiS. Wiele zależy od tego, kto będzie lepiej trafiał w zapotrzebowanie, mapę potrzeb Polaków, wsłuchiwał się w głosy wyborców i trafnie odczytywał wysyłane przez nich znaki.
Zdaje się, że Donald Trump będzie starał się wygasić wojnę na Ukrainie. W swoim przemówieniu jasno powiedział, że Ameryka nie będzie toczyć żadnych bitew, więc w Polsce potrzebny jest ktoś o kompetencjach Trzaskowskiego, a nie Sikorskiego.