e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Sportowe

Legenda sportu nie pojadzie na igrzyska – poruszający moment dla fanów

Już po raz trzeci w historii goszcząc będzie Paryż. Po raz pierwszy stolica Francji gościła sportowców w 1900 roku. Drugi raz rywalizacja olimpijska miała miejsce nad Sekwaną w 1924 roku. Teraz – sto lat po tych wydarzeniach – uwaga sportowego świata znowu będzie skupiona na tym mieście.

Renaud Lavillenie nie pojedzie na igrzyska. Wielka strata. Gospodarze chcieliby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Z pewnością będą liczyć na dobry występ reprezentantów Francji, którzy spróbują obronić tytuł wywalczony w Tokio.

Gwiazd nie powinno również zabraknąć w sportach indywidualnych. Wśród nich zabraknie jednak absolutnej legendy skoku o tyczce. Renaud Lavillenie był pierwszą wielką gwiazdą tej dyscypliny w XXI wieku. W 2014 roku na zawodach w Doniecku zanotował wynik 6,16 m i pobił słynnego Siergieja Bubkę.

Zanim na światowych arenach dominować zaczął Armand Duplantis, to właśnie Lavillenie był królem skoku o tyczce. W 2012 roku został mistrzem olimpijskim, a cztery lata później wywalczył srebro. Aż trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Europy, a na mistrzostwach świata zdobył pięć medali.

Niestety po dawnym blasku nie ma już śladu. Ostatnie lata nie oszczędzały Francuza zdrowotnie. Zawodnik, który we wrześniu skończy 38 lat, nie potrafi wrócić do szczytu formy. Wiadomo już, że nie wypełni olimpijskiego minimum, które wynosi 5,82. Jego najlepszy wynik z tego sezonu to 5,72.

Ostatnią szansę miał podczas mistrzostw Francji, ale tam również nie błysnął. Zajął trzecie miejsce, skacząc najwyżej 5,60. Po ostatniej nieudanej próbie widać było, że dla legendarnego skoczka to trudny moment. Pocieszać go próbowali rywale.

Dla Lavillenie brak kwalifikacji na igrzyska rozgrywane we własnym kraju to cios. W 2011 roku podczas halowych mistrzostw Europy w Paryżu wywalczył złoto. Tytułu olimpijskiego wywalczony w Tokio będzie bronić wspomniany wcześniej Duplantis.

Szwed wyprzedził wówczas Christophera Nilsena ze Stanów Zjednoczonych i Brazylijczyka Thiago Braza.