e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Najważniejsze

Główny Urząd Statystyczny odkrywa prawdziwą wysokość wynagrodzeń Polaków. Tak naprawdę ile zarabiamy?

GUS pierwszy raz w historii opublikował „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej” – na razie za styczeń, luty i marzec 2024 r. Najważniejszą nowością jest to, że pokazał w nich medianę płac, czyli wartość środkową. W marcu wyniosła ona 6549,22 zł brutto. Dokładnie połowa osób zarabiała więcej, a druga połowa mniej niż ta kwota. Chodzi o gospodarkę narodową, czyli szerszą grupę niż tylko sektor przedsiębiorstw (firmy z ponad dziewięcioma pracownikami).

Nowe dane GUS obejmują także m.in. mniejsze biznesy, sferę budżetową oraz rolnictwo. Bardziej złożony obraz Dotychczas GUS publikował regularnie w zasadzie wyłącznie dane o średnim wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw (co miesiąc) oraz w gospodarce narodowej (co kwartał). Obie statystyki są jednak zawyżane przez najwyższe pensje. Owszem, urząd pokazywał także dane o medianie, ale na mniejszej próbie, tylko raz na dwa lata i z dużym opóźnieniem.

Poprzednio zrobił to w październiku 2023 r., a dane dotyczyły sytuacji sprzed roku (z października 2022 r.). Nowe badanie, które GUS wprowadza już na stałe do swojej palety (będzie publikowane zawsze w pierwszych dniach miesiąca), da dużo bardziej aktualny i złożony obraz sytuacji na rynku pracy. Nie jest to obraz najbardziej aktualny – mimo wszystko dane pokazują stan sprzed pół roku (najnowsze dane są za marzec br., w październiku GUS poda rozkład wynagrodzeń w kwietniu itd.) – ale na pewno świeższy.

Tym samym ekonomiści dużo szybciej dostaną informacje np. o tym, które grupy najbardziej korzystają ze wzrostu płac w gospodarce, jak zmieniają się płace w regionach albo jaki efekt dla siatki wynagrodzeń ma wzrost pensji minimalnej. Nowe badanie pokazuje nie tylko medianę wynagrodzeń na poziomie całego kraju, ale też regionalnie oraz w podziale na płeć, wiek, sekcję PKD i wielkość firmy.

Bazuje na danych pochodzących z rejestrów ZUS. GUS uzupełnia je także statystykami z rejestrów Ministerstwa Finansów i danymi ze swojej Bazy Jednostek Statystycznych.

Średnia wyraźnie wyższa od mediany

Środowe dane GUS o medianie płac w marcu br. (6549 zł brutto) wskazują, że była ona blisko o 24 proc. niższa od średniego wynagrodzenia (8604,72 zł). Wyższą medianę wynagrodzeń odnotowano w przypadku mężczyzn – 6770,08 zł brutto. U kobiet wyniosła ona 6357,44 zł.

Dane wskazują też bardzo wyraźnie przepaść płacową między podmiotami w zależności od ich wielkości. O ile w podmiotach z maksymalnie dziewięcioma pracownikami wynosiła ona w marcu 4242 zł brutto (czyli tyle, ile płaca minimalna!), o tyle w większych – 7008 zł. Najwyższa była u największych pracodawców (1 tys. pracujących i więcej): ponad 7941 zł.

Wgląd w Polskę powiatową

Bardzo ważny w najnowszych danych od GUS jest właśnie ten szerszy wgląd w sytuację płacową w Polsce powiatowej. Są one znacznie lepiej dopasowane do tego, co „przeciętny Polak” widzi na swoim pasku.

– Te dane są pewną odtrutką. Często gdy mówiło się o średnim wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw – już ponad 8 tys. zł brutto, to wszyscy narzekali, że „nikt tak nie zarabia” – zauważa Kubisiak z PIE. – Teraz na poziomie danych powiatowych widać, skąd pojawiały się takie głosy. Mamy powiaty z medianą wynagrodzeń nawet o 40 proc. wyższą niż dla całego kraju (m.in. Warszawa) oraz o 20 proc. niższą, np. powiat kępiński albo nowotarski – dodaje analityk.

Ile naprawdę zarabiamy?

Nowa publikacja GUS zawiera też dane o decylach wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej oraz w podziale według płci – czyli kwoty, poniżej których zarabia kolejnych 10 proc. pracujących. Przykładowo pierwszy decyl to wynagrodzenie, poniżej którego kształtują się zarobki 10 proc. osób o najniższych pensjach (a powyżej którego są płace pozostałych 90 proc. osób).

Okazuje się, że w marcu np. drugi decyl kształtował się na poziomie około 4,5 tys. zł. Oznacza to, że 20 proc. osób pracujących w gospodarce narodowej w marcu br. zarabiało maksymalnie właśnie taką kwotę, a pozostałych 80 proc. – więcej. Z kolei na przykład granica dla dziewiątego decyla to około 14 tys. zł. brutto.

Więcej zarabiała więc tylko co dziesiąta osoba w Polsce. Porównanie tych wartości z przeciętnym wynagrodzeniem w marcu (około 8604 zł brutto) wskazuje, że więcej od średniej krajowej zarabiało tylko nieco ponad 30 proc. badanych, a blisko 70 proc. – mniej od niej.