„Zagadkowa zaginięcie kluczowego dowodu w śledztwie byłego komendanta stołecznej policji. Cała sprawa w cieniu Ewy Wrzosek”
Były komendant stołecznej policji Michał Domaradzki złożył zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Łodzi w sprawie – poinformowało Radio ZET. Był nim telefon, za pomocą którego miał on komunikować się z prokuratorką Ewą Wrzosek. Kilka tygodni temu urządzenie zostało zwrócone właścicielowi, ale po otwarciu bezpiecznej koperty okazało się, że zostało ono uszkodzone.
„Czy zbiegiem okoliczności może być uszkodzenie telefonu, w którego pamięć po zabezpieczeniu przez CBA?” – powiedział dziennikarzom Michał Domaradzki. W styczniu Radio ZET ujawniało bowiem, że kilka godzin po zabezpieczeniu dowodu przez CBA został on wprowadzony w tryb samolotowy i włożony do bezpiecznej koperty, której nie da się otworzyć bez widocznego naruszenia zabezpieczeń. Pomimo tego okazało się, że kilka godzin później odbył się na urządzenie.
Telefon został zabezpieczony w związku z , do którego doszło w lipcu 2020 roku. Michał Domaradzki był wtedy szefem stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Według doniesień „Gazety Wyborczej” śledczy podejrzewali, że nakłaniał on między innymi Ewę Wrzosek do w celu „osiągnięcia korzyści osobistej”. W związku z tym przedstawiono mu zarzuty. Prokuratura umorzyła śledztwo w maju bieżącego roku. Z kolei w 2022 roku grupa Citizen Lab ujawniła, że Ewa Wrzosek była inwigilowana systemem Pegasus. na ten temat znajduje się w artykule: ” '”.