Świątek okrzyknięty „przestraszonym jeleniem” wstrząsnął światem.
Na kortach nie pojawiła się od, gdzie w ćwierćfinale przegrała z Jessicą Pegulą. Później wycofała się ze zmagań w Pekinie, Tokio i Wuhan, a do tego pożegnała trenera Tomasza Wiktorowskiego. Obecnie liderka światowego rankingu trenuje do Finals i poszukuje nowego szkoleniowca, a coraz więcej osób zabiera o niej głos. Była tenisistka gorzko podsumowała sytuację Igi Świątek.
„Jest jak przestraszony jeleń”
Tym razem swoje zdanie o Świątek postanowiła wygłosić Alexandra Stevenson, która była gościnią podcastu Huguesa Laverdiere’a „Serving Aces”. Była tenisistka z USA omówiła tam słabości liderki światowego rankingu. – Często mówimy, że Świątek jest cała nakręcona i spanikowana – zaczęła półfinalistka Wimbledonu z 1999 roku.
– Co ciekawe, kiedy gra swój tenis, to wszystko to działa na jej korzyść. To jednak inny rodzaj intensywności niż wtedy, kiedy jest jak przestraszony jeleń, czy przestraszony królik. Czuć tę różnicę – dodała Stevenson. Dalej Amerykanka postanowiła nieco zagłębić się w psychikę Świątek.
– Zdarza się, że nie jest całkiem negatywnie nastawiona, ale wydaje się trochę spanikowana i pokonana. Prawda? Jest też druga strona, kiedy dużo biega, gra na wysokiej intensywności i błyskawicznie kończy grę, to wtedy jest znacznie bardziej pozytywna. Najwyraźniej taka jest jej osobowość – dodała dawna numer 18. światowego rankingu.
Z wypowiedzi Stevenson wynika więc, że zachowania Świątek na korcie są determinowane tym, jak dobrze jej idzie. Kiedy ma problem – poddaje się, a kiedy wygrywa – cieszy się grą i jeszcze bardziej napędza. To oczywiście ludzkie i naturalnej, ale u sportowca takiej klasy zapewne potrzeba silnej mentalności w każdym przypadku. Obecnie Iga Świątek trenuje do Finals i być może również do Billie Jean King Cup. Jej team przekazał, że to właśnie turniej najlepszej ósemki tego roku jest dla tenisistki najważniejszym celem na koniec tego roku. Początek rywalizacji w Rijadzie zaplanowano na 2 listopada.