e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Najważniejsze

Rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Kaczyński wzywa Niemcy do przemyślenia kwestii reparacji

Dziś musimy spojrzeć także na to, co powstanie oznacza w dzisiejszej rzeczywistości, ale nie poprzez pełne hipokryzji przemówienia ludzi, którzy dążą do tego, by pozbawić nas wolności, a z czasem, to jest zapisane w projektach traktatów UE, także pozbawić niepodległości, zamienić nas w teren zamieszkiwany przez Polaków, ale zarządzany z zewnątrz – mówił w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia wygłoszonego przy pomnikach upamiętniających żołnierzy Armii Krajowej, duchownych oraz 50 tys. mieszkańców zamordowanych podczas rzezi Woli w powstaniu warszawskim. Polityk dodał, że „chodzi o to, by ta tradycja była w dalszym ciągu czymś aktualnym, by trwała w Polsce gotowość do walki politycznej, ale także, mowa o zagrożeniu ze wschodu, w ostateczności zbrojnej”.

Musimy patrzeć na to wszystko, co wiąże się z powstaniem, także jeszcze z jednego punktu widzenia. To punkt widzenia, o którym wczoraj wspomniał w jednym zdaniu pan prezydent RP Andrzej Duda. Nie było żadnego zadośćuczynienia. Nie było też kary, o czym nie wspomniano, a warto było, jeśli był tu prezydent Republiki Federalnej Niemiec – powiedział Jarosław Kaczyński. Jarosław Kaczyński o rzezi i „kulturze niemieckiej” – Ogromna większość zbrodniarzy nie tylko uniknęła kary, ale także często mogła pełnić swoje dawne funkcje. Pamiętajmy, że te zbrodnie, które zostały popełnione chociażby w tej dzielnicy, rzeź Woli, to w ogromnej większości nie było dzieło tych, którzy są w Niemczech oskarżani, słusznie zresztą, o wszelkie zbrodnie (…). To były zbrodnie popełnione przez żandarmerię, czyli zwykłych Niemców z mobilizacji – dodał.

Według prezesa PiS „trzeba zapytać, co takiego w kulturze niemieckiej pozwala zwykłym ludziom, nawet z kompanii kierowania ruchem, dokonywać rzezi”. – Rzezi dzieci, kobiet, mężczyzn, otaczać domy i po prostu mordować wszystkich. Czy to rzeczywiście zostało w tej chwili z tej kultury całkowicie odrzucone? Ta odmowa reparacji jest niczym innym, jak budowaniem co najmniej przypuszczenia, domniemania, że te elementy jednak do końca nie zniknęły – mówił.

Prezes PiS: W reparacjach nie chodzi tylko o pieniądze – Kiedy wczoraj podczas mszy słyszeliśmy z tyłu słowa „reparacje, reparacje”, to nie chodziło tylko o pieniądze. Chodziło o sprawiedliwość, wyrównanie, o to, by Polska nie była traktowana inaczej niż inne kraje. Niemcy tej nauki jeszcze nie przyjęli, tej szkoły jeszcze nie skończyli, a może nawet nie podjęli nauki. Dlatego ta sprawa jest nieustannie aktualna i niezałatwiona. Polacy powinni o tym pamiętać – stwierdził prezes PiS.

Wybaczyć mogą tylko sami powstańcy. Wybaczyć mogą tylko ci, którzy wtedy w Warszawie zostali zamordowani, zamęczeni, a takiego wybaczenia nie ma. Potrzebna jest kara, chociażby dla tych ostatnich, bo są tacy jeszcze, którzy wciąż w tym wszystkim uczestniczyli. Żyją jeszcze powstańcy, żyją jeszcze, być może pojedynczy, ale jednak, zbrodniarze – powiedział.

Sprawa zadośćuczynienia od Niemiec. MSZ liczy na „właściwą reakcję”. „Kwestia uzyskania od strony niemieckiej należnego zadośćuczynienia za straty poniesione przez Polskę i jej obywateli w czasie II wojny światowej pozostaje niezmiennie ważną kwestią na każdym szczeblu bilateralnych spotkań politycznych” – przekazał przed kilkoma dniami wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski w odpowiedzi na interpelację posła Konfederacji Grzegorza Płaczka.

Wiceminister przypomniał, że premier Donald Tusk podczas lutowej wizyty w Berlinie „wyraźnie wskazał, że kwestia moralnego, finansowego i materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została wobec Polski zrealizowana”, a w styczniu szef MSZ Radosław Sikorski „podniósł publicznie temat należnych Polsce świadczeń, wyrażając oczekiwanie, że strona niemiecka przedstawi kreatywną formułę dla zadośćuczynienia za straty wojenne dla ofiar II wojny światowej”.

„Podczas niedawnej wizyty w Warszawie (2 lipca 2024 r.), w związku z polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi, Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przypomniał o niemieckiej winie za zbrodnie II wojny światowej i zobowiązaniu do upamiętnienia polskich ofiar. Premier Donald Tusk podkreślił, że gesty pojednania ze strony Niemiec, w tym deklaracje dotyczące upamiętnienia i współodpowiedzialności za bezpieczeństwo kontynentu, są ważne, choć nie zadośćuczynią strat wojennych Polski. Wyraził potrzebę szukania rozwiązań, które usatysfakcjonują Polskę, prowadzonych w duchu wzajemnego zrozumienia” – czytamy w stanowisku Władysława Teofila Bartoszewskiego.

Wiceszef MSZ zaznaczył, że „rząd Rzeczpospolitej Polskiej nie ustaje w staraniach, aby zostały one uwieńczone właściwą reakcją Rządu Republiki Federalnej Niemiec, czyniącą zadość wymogom sprawiedliwości i prawdy”.