Konflikt wokół podkomisji smoleńskiej – Mariusz Błaszczak krytykuje resort obronynarodowej
MON nie zajmowało się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale atakowało tych, którzy te przyczyny wyjaśniali – ocenił Mariusz Błaszczak komentując ujawnienie raportu na temat funkcjonowania podkomisji smoleńskiej. Według szefa klubu PiS, obecnie rządzący „atakują” Antoniego Macierewicza, ponieważ w sprawie katastrofy sprzed ponad 14 lat „staneli po stronie Putina”.
Były minister obrony narodowej w rządzie PiS, Mariusz Błaszczak, który uczestniczył w I Kongresie Armii w Stalowej Woli, został poproszony o komentarz do raportu dotyczącego prac podkomisji smoleńskiej i zawartych w nim zarzutów. Szef klubu parlamentarnego PiS odpowiedział, że „obecne kierownictwo MON nie zajmowało się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale zajmowało się atakowaniem tych, którzy te przyczyny wyjaśniali”.
Mariusz Błaszczak postawił tezę, że na podstawie decyzji rządu Donalda Tuska wrak samolotu został przekazany Rosjanom, co jego zdaniem było dowodem na to, że obecni i dawni rządzący nie chcą wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej. Powiedział również, że „atakują”, ponieważ według niego „staneli po stronie Putina, a nie po stronie Polski”.
Podkomisja smoleńska pod lupą MON
W czwartek Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło raport zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz. Wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, na konferencji prasowej poinformował, że zespół negatywnie ocenił działania podkomisji pod względem gospodarności, legalności, celowości i rzetelności.
Lider PSL zwrócił uwagę, że prawdziwym celem działania grupy było potwierdzenie tylko jednej hipotezy o wybuchu i odrzucenie wszystkich innych argumentów oraz ekspertyz, które tej hipotezy nie potwierdzały. Dodatkowym motywem miało być osiągnięcie celów politycznych i dzielenie społeczeństwa.
Zawiadomienia do prokuratury po ujawnieniu raportu MON
Według ujawnionego raportu, państwo straciło na działaniach podkomisji ponad 81 milionów złotych. Przewodniczący miał zniszczyć lub zgubić istotne dowody związane z katastrofą smoleńską, a Antoni Macierewicz miał proponować łapówkę ekspertowi za zmianę treści raportu. Żona wiceprezesa PiS oraz jej koleżanka miały wprowadzać zmiany w ostatecznej wersji dokumentu podsumowującego prace grupy.
MON złożyło do prokuratury 41 wniosków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. 24 z nich dotyczy Antoniego Macierewicza, a 10 Mariusza Błaszczaka, który był szefem resortu w czasie prac podkomisji. Szczegółowy raport MON jest dostępny tutaj.