Jak dokładnie funkcjonuje Netflix? Sekrety działania jego algorytmu zostały ujawnione
Streaming i algorytmy i innych platform streamingowych nie wzięła się znikąd. Po uzyskaniu dostępu do platformy naszym oczom ukazuje się ogromna biblioteka treści, które możemy dowolnie konsumować. Filmy, seriale, dokumenty, koncerty i wiele innych. Kto by się w tym wszystkim połapał?
Dobrze, gdy mamy konkretną rzecz do obejrzenia – wtedy wpisujemy nazwę i czeka nas seans. Odcinek nowego serialu? A może ciekawy film, o którego istnieniu nie mieliśmy pojęcia? Tak duża baza treści jest trudna do ogarnięcia, dlatego z pomocą przychodzi algorytm. To on odpowiada za wszystkie polecenia i sugestie wyświetlane na ekranie. Nie robi tego w sposób losowy, bo został zaprojektowany tak, aby działać skutecznie. W rzeczy samej odpowiada on za to, co oglądamy.
Jak działa Netflix?
Algorytm Netflixa jest kluczowym narzędziem wykorzystywanym do tego, aby nasze doświadczenie z serwisem było przyjemne. Zaczyna on działać od momentu pierwszego zalogowania. Wówczas platforma każe nam wybrać kilka interesujących pozycji z określonej listy. Na podstawie naszego wyboru przygotowane zostaną pierwsze rekomendacje, ale szybko się zmienią. Do gry wkracza bowiem Działa to podobnie jak na innych platformach streamingowych jak chociażby.
To, co oglądamy, wpływa na polecenia. Jednak nie tylko, bo analizowanych czynników jest przynajmniej kilka.
Na co Netflix zwraca uwagę?
Istotne jest nie tylko to, że często oglądamy np. seriale dokumentalne. Ważny jest również rok wydania, czy tematyka – algorytm może nam polecić np. film o starożytnym Rzymie, jeśli często oglądaliśmy historyczne dokumenty, a podobnych użytkowników zaintrygował właśnie taki temat.
Ostatecznie wpływ algorytmu widoczny jest nie tylko na zestaw poleceń po seansie. Widać go również na głównej stronie serwisu.
Każdy z nas będzie mieć zupełnie inny zestaw filmów i seriali. Jasne, lista topowych produkcji w Polsce nie będzie się różnić w zależności od użytkownika, ale wszystkie inne pokazywane produkcje już tak.
To algorytm. Dzięki temu, przynajmniej w teorii, mamy łatwy dostęp do treści, które najbardziej nas zainteresują.
