Jacek Kurski grozi sądowymi pozwaniami. „Osoby bez sukcesów i umiejętności”
Swoje oświadczenie Jacek Kurski wydał w reakcji na piątkową publikację „Gazety Wyborczej”. Według doniesień dziennika Telewizja Polska za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości mogła stracić co najmniej 360 mln zł w wyniku umów zawartych z Polsatem. Chodzi sublicencję na transmisje meczów siatkówki i piłki nożnej — w sumie 90 mln euro.
„Dziś telewizja ocenia, że słono przepłaciła” — czytamy w „Gazecie Wyborczej”. Według źródeł wewnętrznych w TVP jest to „jedna z największych afer, jakie zostały dotychczas ujawnione”.
Likwidator TVP Daniel Gorgosz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa 21 marca br. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Od października pracownicy telewizji zaczęli składać zeznania.
Jacek Kurski zapowiada złożenie pozwów przeciwko autorom artykułu: Agnieszce Kublik i Wojciechowi Czuchnowskiemu, samej gazecie, a także Danielowi Gorgoszowi. W obszernym oświadczeniu, w którym w niewybrednych słowach atakuje pozywane osoby, dziennikarzy nazywa „trollami”, którzy „starają się obrzydzić temat, co do którego nawet wśród oponentów PiS panuje zgoda, że był oczywistym sukcesem Telewizji czasów Dobrej zmiany, czyli przywrócenie milionom Polaków darmowego dostępu do wysokogatunkowego sportu na otwartych antenach”.
O Dariuszu Gorgoszu pisze, że to „osobnik z prokuratorskimi zarzutami za przekręt na…szpitalu powiatowym w Rypinie”, który „próbuje uszyć aferę z wymiany sublicencji na prawa sportowe między telewizjami udając, że nie rozumie, iż prawa mają różną wartość wynikającą z jakości produktu, kanału jego ekspozycji oraz bardzo nasyconego i konkurencyjnego rynku, z czym musi wiązać się zapłata różnicy”. Jacek Kurski zapowiada pozwy.
„Trzeba być albo idiotą, albo kierować się złą wolą” „Umowy były zgodne z rynkiem, prowadzone przez najlepszych specjalistów i negocjatorów TVP” — podkreśla w oświadczeniu Kurski. „Gdyby jednak na siłę rozpatrywać kto na tej umowie więcej zyskał, to odpowiedź pozostawiam Widzom: dzięki umowie to TVP, która dostała przecież zaledwie sublicencję uzyskała WYŁĄCZNOŚĆ na anteny otwarte do meczów siatkówki a Polsat, który te główne prawa zakupił – nie mógł pokazywać finału mundialu z 2018 roku, w którym Polska zdobyła (po 3:0 z Brazylią) złoty medal Mistrzostwa Świata oraz innych topowych meczów naszej reprezentacji na swojej głównej antenie! Czyli TVP jako sublicencjobiorca uzyskała większe prawa niż sublicencjodawca” — wyjaśnia.
„Trzeba być albo idiotą, albo kierować się złą wolą, żeby w tej oczywistej kompensacji wartości praw doszukiwać się czegokolwiek innego niż spełnienia misji nadawcy publicznego wobec milionów kibiców, którym umożliwiono dostęp do najwyższej jakości sportu oraz niezapomnianych przeżyć i emocji” — podkreśla polityk PiS.
Całe oświadczenie Jacek Kurski opublikował w swoich mediach społecznościowych.