e-bloger.pl

Wszystko, co warto wiedzieć

Światowe

Chiny ograniczyły zakupy złota, a popularność ETF-ów rośnie

Miniony tydzień to ciąg dalszy spadków kursu złota. W poniedziałek 3 czerwca uncja kruszcu wyceniana była na około 2 330 dolarów, a piątkową sesję złoto zakończyło na poziomie niespełna 2 290 USD/oz. Mamy zatem do czynienia z korektą, którą – jak tłumaczy Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark – wywołały dwa czynniki.

EBC, Chiny i… Dalio

Pierwszy z nich to informacje z Europejskiego Banku Centralnego, który obniżył stopy procentowe. Złoto zareagowało, bo wygląda na to, że śladem EBC wkrótce pójdą kolejne banki centralne, w tym przede wszystkim amerykański FED. I do tego rynek się przygotowuje. Nawet w większym stopniu niż decyzja EBC na korektę wpłynęła informacja, że w maju Chiny – pierwszy raz od 18 miesięcy – nie kupiły złota. Ostatnio taką sytuacją obserwowaliśmy w październiku 2022 roku, a aktualne rezerwy Chińczyków przekraczają 2 264 tony kruszcu. Dla wielu oznacza to, że być może Chiny zakończyły w tej chwili zakupy królewskiego kruszcu, takie jakie sobie założyły i szykują się do innego ruchu. Jakiego? Tego jeszcze nie wiadomo.

W ubiegłym miesiącu na rynki akcji i obligacji wróciła dobra passa po kwietniowej lekkiej zadyszce. Kolorowo było też na rynku metali szlachetnych, które odbijają sobie w tym roku poprzednie chudsze lata. Trzeci ważny news z ostatnich dni to słowa Raya Dalio, jednego z najbogatszych ludzi świata, który w czasie swojego wystąpienia na forum ekonomicznym w Hongkongu powiedział, że najważniejszym wydarzeniem tegoroku w kontekście złota będą wybory w USA. I to nie tylko dlatego, że to zawsze ważne wydarzenie dla świata gospodarczego, ale przede wszystkim dlatego, że mogą wywołać bardzo wiele nieprzewidzianych konsekwencji czy perturbacji w samych Stanach Zjednoczonych. To z kolei może prowadzić do dużych zawirowań gospodarczych, które być może będą chciały wykorzystać Chiny. Ray Dalio użył nawet takiego sformułowania, że zawsze przed jakąś opcją militarną najpierw dokonuje się pewnych akcji gospodarczych. Oczywiście również zakłada – i to jest chyba najbardziej prawdopodobny scenariusz – że do żadnej, daleko posuniętej agresji militarnej w okolicach Tajwanu nie dojdzie. Chociażby z tego względu, że te same Chiny więcej by straciły na jego blokadzie niż USA. Ale na pewno może dojść do perturbacji gospodarczych, bo ani Stany Zjednoczone, ani Chiny z pewnością Tajwanu nie odpuszczą.

Co zrobi NBP?

A w Polsce Narodowy Bank Polski – ustami prezesa Adama Glapińskiego – poinformował o tym, że po pierwsze, obniżek sto procentowych nie będzie w tym miesiącu i – po drugie – obniżek nie należy spodziewać się w ogóle w tym roku. Jak zauważa Michał Tekliński, w przeszłości słyszeliśmy już radykalne zdania wypowiadane przez prezesa Glapińskiego, które potem jednak zmieniały się dużo szybciej niż zakładaliśmy. Czy pod koniec roku polityka NBP względem sto procent ulegnie zmianie? Wszystko zależy od kondycji gospodarki – podkreśla analityk. Tymczasem cały świat wypatruje września i tego, czy rzeczywiście Fed obniży stopy procentowe. W piątek pojawiły się bowiem nowe – dużo, bo aż o 1/3 lepsze niż rynek oczekiwał – dane o amerykańskim rynku pracy. W ostatnim miesiącu przybyło ponad 272 tys. nowych miejsc pracy, a analitycy zakładali poziom 180 tysięcy. Jerome Powell wraz z całą ekipą Fedu będą zatem zastanawiać się, co z tym fantem teraz zrobić. Wszyscy spodziewali się bowiem, że rynek pracy się schładza, a tymczasem przyszło zaskoczenie – zauważa analityk.

Te wszystkie wydarzenia będą wpływały oczywiście w najbliższej przyszłości na cenę złota, która – według niektórych analityków – w drugiej połowie tego roku osiągnie po raz kolejny najwyższe poziomy w historii. Co prawda Chiny nie kupują złota, ale inne kraje i inne banki centralne kupują. W ostatnim miesiącu, według danych Światowej Rady Złota, złoto zaczął wreszcie kupować również ETF-y. A to jasny sygnał, że przed rynkiem królewskiego kruszcu rysują się dobre perspektywy i coś zacznie się nim dziać, nie tylko w zakresie samej ceny, ale również popytu wśród obywateli.