Odbudowa po powodziach nie nastąpi sama. Spotkania na rolkach z poszkodowanymi.
„`html
Nieoczekiwana rola polityki w kataklizmach
Od wieków reakcje na katastrofy były kluczowym testem dla rządzących. W starożytnym Rzymie cesarz Tytus Flawiusz po wybuchu Wezuwiusza w 79 roku n.e. pokazał swoje umiejętności organizacyjne, pomagając ocalałym z Pompejów. Ten sukces pozwolił mu na spektakularne otwarcie Koloseum w 80 roku n.e.
Podobnie w przeszłości Sumerowie czy Egipcjanie świadczyli o swojej potędze, pomagając w czasie suszy lub powodzi. W dzisiejszych czasach, nawet za oceanem, dyskutuje się o współpracy wiceprezydent Kamali Harris z gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem podczas huraganów we wrześniu.
Zapomniane powodzie w Polsce
Tymczasem u nas powódź sprzed kilkunastu tygodni wydawała się rzeczą niemalże prehistoryczną. Kilkanaście powiatów znalazło się pod wodą. Choć premier je odwiedził, a media poinformowały o akcji Jerzego Owsiaka, sytuacja nie została poprawiona.
Problemy polityczne – narastająca krytyka
Dziennikarze, nawet z mediów publicznych, zauważyli brak pomocy dla poszkodowanych. W Kłodzku mieszkańcy zniszczonego domu, który odwiedził premier, nadal czekają na wsparcie. Jerzy Owsiak nie potrafił podać kwot pomocy, a Marcin Kierwiński zrzucał winę na poprzednie rządy.
Nierozwiązane problemy i pytania
Coraz więcej mówi się o tym, że PR i zaangażowanie celebrytów zastąpiły realne działania. Sam Donald Tusk powierzył Kierwińskiemu zadanie zajęcia się powodzią. Czy oznacza to, że premier wiedział o nadchodzących problemach i zaplanował takie działania?
Nowoczesne metody komunikacji jako narzędzie władzy
Kampania KO w dużym stopniu koncentrowała się na mediach społecznościowych. Filmy w formacie krótkich rolek, które szybko budują emocje, stały się skutecznym narzędziem propagandy. Czy metoda ta wychodzi poza komunikację i wpływa na rzeczywiste rządzenie?
Donald Tusk niejednokrotnie prezentował sprzeczne komunikaty, obiecując m.in. tanie paliwo. Strategie te skupiły się na emocjach, nie na merytorycznej zawartości. Czy ludzie zauważą, że krótkie filmiki nie rozwiązują prawdziwych problemów, takich jak mieszkańcy zalanego Kłodzka?
„`