Inflacja gospodarcza osiąga szczyty, Rosja oskarżana o manipulację kluczowymi wskaźnikami ekonomicznymi
„Rosja nie miała do czynienia z takimi wskaźnikami w ciągu ostatnich dwóch dekad” Kreml twierdzi, że rosyjska gospodarka poradziła sobie z zachodnimi sankcjami i szybko się rozwija pomimo odłączenia banków od systemu bankowego SWIFT oraz ograniczeń w dostawach towarów i technologii. Szwedzcy ekonomiści udowadniają, że przechwałki rosyjskich elit to propaganda.
Rosja za wszelką cenę chce znaleźć chętnych do walki. Padł rekord. Według statystyk Rosstatu (rosyjski państwowy instytut statystyczny — red.) rosyjski Produkt Krajowy Brutto (PKB) spadł o 1,2 proc. w 2022 r. (6 razy mniej niż prognozował rząd na początku wojny), po czym od razu zaczął rosnąć — o 3,6 proc. w ubiegłym roku i 4,6 proc. w pierwszej połowie 2024 r.
Zgodnie z obliczeniami szwedzkich ekonomistów optymistyczne dla Kremla wyliczenia nie przechodzą jednak prostej próby, jeśli założymy, że rosyjskie władze nie doszacowały kluczowego parametru gospodarczego — stopy inflacji. Według Rosstatu wskaźnik cen konsumpcyjnych wzrósł o 11,9 proc. w 2022 r., o 7,4 proc. w 2023 roku i o 5,8 proc. w okresie styczeń-wrzesień 2024 roku.
Daje to 27,1 proc. od początku wojny. Sztokholmski Instytut Ekonomii Transformacji zauważa jednak, że alternatywne wskaźniki inflacji podają wartości wielokrotnie wyższe.
Tak więc indeks cen dóbr codziennego użytku, który jest obliczany przez Romir (prywatna rosyjska organizacja badawcza — red.) na podstawie rzeczywistego koszyka konsumpcji Rosjan, skoczył o 33,4 proc. w pierwszym roku wojny, 23,2 proc. — w drugim i kolejne 13,7 proc. w ciągu 9 miesięcy 2024 r. W sumie daje to aż 87 proc.
Rosjanie wbijają sobie nóż w plecy. Wojsko Putina zaskoczone. „To jest coś, czego nawet Ukraińcy i Amerykanie nie mogli zrobić” Sztokholmski Instytut Ekonomii Transformacji obliczył, że jeśli skorygujemy wzrost PKB Rosji nie o oficjalną inflację, ale o dane Romir, wzrost PKB o 3,6 proc. w ubiegłym roku zamieni się w spadek aż o 8,7 proc.
Ekonomiści wykorzystali również inne alternatywne modele do oszacowania stanu rosyjskiej gospodarki i żaden z nich nie wykazał wzrostu gospodarczego. PKB Rosji obliczony na podstawie wartości rubla w stosunku do cen ropy spadł w ubiegłym roku o 1,9 proc. Innym pośrednim dowodem na to, że oficjalna stopa inflacji w Rosji jest zaniżona, jest polityka rosyjskiego banku centralnego, twierdzi Sztokholmski Instytut Ekonomii Transformacji.
Od połowy 2023 r. rosyjski bank centralny siedmiokrotnie podnosił swoją kluczową stopę procentową do 19 proc. rocznie i planuje podnieść ją ponownie na październikowym posiedzeniu do 20 proc. Rosyjskie banki przygotowują się na wprowadzenie stop procentowych na poziomie 21 proc. Rosja nie miała do czynienia z takimi wskaźnikami w ciągu ostatnich dwóch dekad nawet w czasach kryzysu.
„Inflacja w Rosji jest znacznie wyższa, niż nam się wydaje” Już teraz stopa ta przekracza oficjalną stopę inflacji (8,6 proc.) o ponad 10 punktów procentowych. A to nie zdarzyło się w Rosji od początku lat 2000. Jednocześnie inflacja podawana przez Rosstat jest obecnie prawie taka sama jak w grudniu 2021 r. (8,4 proc.).
„To stawia pod znakiem zapytania albo najnowsze dane o inflacji, albo kompetencje rosyjskiego banku centralnego” — czytamy w raporcie Sztokholmskiego Instytutu Ekonomii Transformacji. Pogląd szwedzkich ekonomistów podziela Sergiej Guriew, dziekan brytyjskiej uczelni London Business School.
„Jest wysoce prawdopodobne, że inflacja w Rosji jest znacznie wyższa, niż nam się wydaje” — powiedział, przemawiając niedawno na Uniwersytecie Harvarda. Guriew zwraca również uwagę, że ceny dóbr codziennego użytku, według Romir, rosną znacznie szybciej niż podaje Rosstat.
Bieda zagląda do domów Rosjan. Wojna odbija się czkawką. Oto dziesięć towarów i usług, których ceny w Rosji gwałtownie wzrosły. Nawet jeśli odłożymy na bok możliwe manipulacje cenami, pompowanie bilionów rubli w fabryki zbrojeniowe w celu produkcji broni nie może zostać uznane za wzrost gospodarczy.
Czołgi i bomby, które schodzą z linii montażowej kompleksu wojskowo-przemysłowego, są wysyłane do Ukrainy, gdzie natychmiast eksplodują lub płoną. Nie wpływa to na wzrost wartości usług i towarów w Rosji. A ludzie rzuceni na front umierają lub zostają kalekami, na zawsze uszczuplając siłę roboczą rosyjskiej gospodarki.
Dodatkowe wsparcie finansowe dla kompleksu wojskowo-przemysłowego w Rosji z powodu wojny sięga 3 proc. PKB, ale w istocie „to tylko drukowanie pieniędzy”, argumentuje Guriew. „Ta produkcja nie wnosi żadnego wkładu w gospodarkę narodową” — twierdzi ekspert.