Niepokojące zachowanie na spotkaniu Polskiej Tenisistki. Nie do zaakceptowania!
Iga Świątek pewnie zmierza po trzeci z rzędu, a czwarty w karierze tytuł Roland Garros. Wyeliminowała już Leolię Jeanjean, Naomi, Marie Bouzkovą i Anastazję Potapową.
Co więcej, ostatniej z rywalek nie dała ugrać nawet gema. Teraz przed nią kolejne trudne wyzwanie – Marketa Vondrousova. Mecz zaplanowano na wtorek 4 kwietnia.
Niestety tuż po na kort na Polskę czekał dość przykry widok. Kuriozum na meczu Świątek. Takiej frekwencji nikt się nie spodziewał. Chodzi o. Tych na trybunach pojawiła się garstka, mimo że jest to jeden z najbardziej wyczekiwanych tego dnia.
W końcu gra w nim liderka rankingu WTA, a zarazem obrończyni tytułu, a jej rywalką jest mistrzyni Wimbledonu 2023. Co więcej, to starcie o półfinał Roland Garros, więc emocje są gwarantowane.
Transmisja telewizyjna i zdjęcia dziennikarzy przebywających na miejscu nie pozostawiają wątpliwości, że spotkanie dość zaskakująco nie cieszy się aż tak sporym zainteresowaniem. Dlaczego? Przyczyn jest kilka.
Wpływ na to ma fakt, że chwilę wcześniej rozegrano mecz z Ons Jabeur i kibice po prostu wyszli na chwilę się przewietrzyć i po kilku minutach wrócą na kort. Wraz z biegiem spotkania widać, że liczba osób na trybunach się zwiększyła.
Do tego, aby obiekt był pełny, wciąż brakuje wiele. Inną z przyczyn podaje Adam Romer. Jak wskazał, tak słaba frekwencja kibiców może być wynikiem zaniedbań organizatorów.
„Na kort centralny wychodzi Iga Świątek, a trybuny puste…Tymczasem Polacy w Paryżu bez szans na kupienie biletów. Coś tu słabo logistyka działa…” – pisał dziennikarz na X.
Mecz Świątek z Vondrousovą już trwa. To czwarty bezpośredni pojedynek tych tenisistek. Z poprzednich zwycięsko wychodziła nasza rodaczka. Zapraszamy do śledzenia relacji na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.