Sikorski: Skuteczne wobec Rosji są wyłącznie najbardziej zdecydowane działania

Rosyjskie prowokacje i odpowiedź NATO

Rosyjscy urzędnicy stanowczo zaprzeczyli odpowiedzialności za incydent związany z dronami. Sikorski odrzucił te zaprzeczenia, twierdząc, że prezydent Władimir Putin celowo prowadził działania, mające na celu sprawdzenie determinacji NATO. — Dotychczas takie incydenty były częste, ale ostatnim razem nasza przestrzeń powietrzna została naruszona z premedytacją — powiedział Sikorski w wywiadzie dla „Newsweeka”. — To nie była pomyłka.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że wypadek ten był błędnym działaniem, podczas gdy ambasador Rosji przy ONZ twierdzi, że technicznie nie było możliwe, aby te drony przebyły ponad 700 km. — Obie strony nie mogą mieć racji — dodał Sikorski. — W rzeczywistości żadna z nich nie mówi prawdy. Kreml pragnął przetestować gotowość sojuszników NATO.

Dwa dni po incydencie niemal 50 krajów, w tym cała Unia Europejska, wydało wspólne oświadczenie, zapewniając, że zrobią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom. To pokazuje, że jedynie zdecydowane działania mogą wpłynąć na agresora i kłamcę, jakim jest Putin. Na kilka dni przed incydentem, w amerykańskim „Newsweeku” opublikowano artykuł opisujący działania Polski jako natowskiego członka.

Polska: strategiczny gracz na wschodniej flance NATO

Po 1989 roku Polska, będąc byłym radzieckim państwem satelickim, rozpoczęła inwestycje wojskowe, wydając większy procent PKB na obronę niż jakikolwiek inny kraj NATO, stając się trzecią co do wielkości armią sojuszu po USA i Turcji. Znaczenie Polski na wschodniej flance NATO wzrosło po 2014 roku, kiedy to po rewolucji na Ukrainie powołano nowy, prozachodni rząd. Wkrótce potem Rosja przejęła kontrolę nad częścią wschodnich obwodów Ukrainy oraz zdobyła Krym.

Polska również wtedy sięgnęła po artykuł 4, który wzywa do konsultacji nadzwyczajnych między państwami członkowskimi. Kulminacja reakcji NATO skutkowała rozmieszczeniem w regionie czterech międzynarodowych grup bojowych, w tym w Polsce, gdzie dowodzą nimi Stany Zjednoczone. To była największa mobilizacja wojskowa od czasów zimnej wojny, choć przyciemniła ją pełnoskalowa inwazja na Ukrainę, rozpoczęta 24 lutego 2022 roku przez Rosję.

Reakcja NATO i międzynarodowej społeczności

Tego dnia Polska i inni sojusznicy NATO znowu powołali się na artykuł 4, co skutkuje trwającymi wysiłkami na rzecz pomocy Ukrainie, poprzez wsparcie gospodarcze i militarne. Wojna trwa nadal bez wyraźnej drogi do zwycięstwa dla żadnej ze stron, mimo że po latach konfliktu i impasu rosyjskie wojska ponownie pieczą się naprzód, lecz z dużym wysiłkiem i kosztami.

Premier Donald Tusk ostrzegł, że incydent naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej był „najbliżej otwartego konfliktu od czasów II wojny światowej”. Wysoka Przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas zwróciła uwagę na bezprecedensowy charakter tego naruszenia, nazywając je „najpoważniejszym wtargnięciem rosyjskim w europejską przestrzeń powietrzną od początku działań wojennych”.

Wtargnięcie dronów na polskie niebo wywołało szybkie reakcje ze strony NATO, a Polska wraz z sojusznikami natychmiast wysłała myśliwce do zestrzelenia nadlatujących dronów. Rosja nie udzieliła jeszcze szczegółowego wyjaśnienia incydentu, mimo iż służby zaprzeczyły, aby działania były wymierzone w Polskę.

Krótko po zdarzeniu ambasada rosyjska w Polsce przekazała amerykańskiemu „Newsweekowi”, że Warszawa nie przedstawiła wystarczających dowodów łączących drony z Moskwą. Polskie służby nie odkryły żadnych materiałów wybuchowych powiązanych z dronami, co sugeruje, że mogły być one jedynie wabikami.

Rosja i Białoruś: wspólne manewry wojskowe

Rosja i Białoruś również rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe Zapad 2025, przy udziale licznych krajów partnerskich, w tym Indii. Manewry odbyły się w różnych lokalizacjach, w tym w rosyjskiej eksklawie graniczącej z Litwą i Polską – obwodzie królewieckim. Ze względu na obawy o bezpieczeństwo wynikające z doświadczeń z Zapad 2021, Polska zamknęła granicę z Białorusią.

Odpowiedzią NATO jest operacja Iron Defender-25, angażująca dziesiątki tysięcy żołnierzy NATO w regionie. Sikorski apelował o wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą, co wymagałoby od NATO bezpośredniego zestrzeliwania rosyjskich dronów atakujących Ukrainę. Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że takie posunięcie byłoby równoznaczne z wojną NATO z Rosją.