Pozostała szansa na wzrosty, mimo piątkowych spadków – byki wciąż walczą
Z otwarciem piątkowej sesji indeksy zanotowały lekkie spadki utrzymujące się około godz. 10. WIG spadł o 0,3 proc. do 85427,13 pkt, a WIG20 stracił symbolicznie 0,1 proc. mając wartość 2461,73 pkt. Indeksom rodzimym nie pomogły lekkie wzrosty zanotowane przez indeksy wczoraj na giełdach zachodniej Europy.
Negatywny wpływ na dzisiejsze notowania na GPW ma wczorajsza spadkowa sesja na Wall Street. Dow Jones stracił 0,86 proc., S&P 500 0,6 proc., a technologiczny Nasdaq spadł najbardziej, ponad 1 proc. Na rynkach surowcowych odnotowano odbicie cen miedzi, gdzie dzisiaj rano w Londynie notowania zyskują 0,3 proc. po 3-procentowej przecenie wczoraj.
Cena miedzi jest kluczowym parametrem dla rodzimego KGHM. Po rozpoczęciu dzisiejszej sesji jego akcje traciły 1,5 proc., ale teraz skala przeceny wyhamowała.
Dane makro w centrum uwagi
Dzisiaj notowania na rynkach kapitałowych będą pod wpływem odczytów makroekonomicznych. Będzie ich sporo. Warto mieć na uwadze m.in. wstępne dane o inflacji w strefie euro (godz. 11). Rynek zakłada poziom 2,5-2,6 proc. Dzisiejszy odczyt będzie istotną informacją z punktu widzenia oczekiwanej decyzji Europejskiego Banku Centralnego w czerwcu (zakładana jest obniżka stóp). Po południu napłyną dane makro zza oceanu, m.in. raport na temat wydatków Amerykanów (godz. 14.30) oraz odczyt indeksu Chicago PMI (godz. 15.45).
Bieżący tydzień handlu
Bieżący tydzień handlu w zasadzie rozpoczął się we wtorek, ponieważ poniedziałek był dniem wolnym od obrotu na Wyspach i w USA, co skutecznie ograniczało aktywność również w Europie.
Indeksy na warszawskiej giełdzie poruszają się w mocnym trendzie wzrostowym od jesieni 2021 r., a wiele inwestorów zastanawia się, czy jesteśmy już w końcówce hossy. Zdania są podzielone. Wiele wskaźników rynkowych rzeczywiście nakazuje ostrożność, ale nie brak też argumentów za kontynuacją wzrostów, choć o mniejszej skali niż dotychczas. Wsparciem dla rynków powinny być obniżki stóp procentowych oraz ożywienie gospodarcze, a dla tego ostatniego paliwem w Polsce będą środki z funduszy europejskich.
Fundamenty spółek co do zasady są solidne, o czym świadczą publikowane wyniki finansowe za I kwartał, wypowiedzi zarządów dotyczące całego 2024 r. oraz wypłacane w tym roku rekordowe dywidendy.
O ile WIG porusza się w mocnym trendzie wzrostowym (20 maja zanotował historyczne maksimum, przekraczając poziom 89 tys. pkt), o tyle nie można tego powiedzieć o WIG20. Mimo trwającej hossy, indeks 20 największych i najbardziej płynnych spółek odbiega od zagranicznych wskaźników. W środę na WIG20 zdecydowanie dominowali sprzedający, a indeks stracił aż 1,68 proc., spadając poniżej poziomu 2500 pkt. Kolejnym poziomem wsparcia jest teraz 2450 pkt.