Oto kilka unikalnych propozycji przeredagowanego tytułu: 1. Ambitne wymagania NATO – czy Niemcy sprostają wyzwaniom? 2. Nowe wytyczne NATO: jak poradzą sobie Niemcy? 3. NATO stawia twarde warunki. Jak odpowiedzą Niemcy? 4. Wobec wysokich oczekiwań NATO: czy Niemcy staną na wysokości zadania? 5. Ambitne cele NATO dla krajów członkowskich – niemieckie szanse i obawy Daj znać, jeśli chciałbyś dodatkowe wersje!

Oto kilka unikalnych propozycji przeredagowanego tytułu: 1. Ambitne wymagania NATO – czy Niemcy sprostają wyzwaniom? 2. Nowe wytyczne NATO: jak poradzą sobie Niemcy? 3. NATO stawia twarde warunki. Jak odpowiedzą Niemcy? 4. Wobec wysokich oczekiwań NATO: czy Niemcy staną na wysokości zadania? 5. Ambitne cele NATO dla krajów członkowskich – niemieckie szanse i obawy Daj znać, jeśli chciałbyś dodatkowe wersje!

„`html

Przed zbliżającym się szczytem NATO w Hadze widać wyraźnie, że realizacja ambitnych celów Sojuszu dotyczących zwiększenia wydatków na obronność będzie wymagała od Niemiec dużego zaangażowania. Kanclerz Friedrich Merz zadeklarował, że zapewni wszelkie niezbędne środki finansowe, aby Bundeswehra stała się najsilniejszym konwencjonalnym wojskiem w Europie. Nowe założenia NATO są jednak bardzo wymagające – państwa członkowskie mają przeznaczać na obronność pięć procent swojego PKB. Dotychczas obowiązywał pułap dwóch procent, co właśnie obecnie Niemcy osiągają.

Nowe wymagania NATO wobec sojuszników

To Donald Trump, jako prezydent USA, po raz pierwszy zaproponował poziom pięciu procent, adresując to żądanie głównie do europejskich członków NATO. Ostrzegał, że jeśli nie zwiększą wydatków, Ameryka może odmówić im wsparcia. W 2024 roku Stany Zjednoczone pokrywały aż dwie trzecie wszystkich wydatków obronnych Sojuszu. W Europie postulat Trumpa spotkał się ze sceptycyzmem; podkreślano, że pięć procent to zbyt dużo, gdyż w 2024 roku wiele państw miało trudności nawet z osiągnięciem dwóch procent.

Tuż przed szczytem, sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, że do 2025 roku Sojusz jako całość osiągnie pułap dwóch procent, choć dla wszystkich państw członkowskich będzie to dopiero krok pośredni w kierunku jeszcze większych nakładów. Podczas spotkania w Hadze, pięć procent ma stać się nowym standardem. Niemcy popierają propozycję Ruttego: 3,5% PKB ma być przeznaczone na wydatki bezpośrednio związane z obroną, natomiast 1,5% na infrastrukturę ważną dla bezpieczeństwa, taką jak mosty, linie kolejowe czy porty. Celem jest osiągnięcie tego poziomu do 2032 roku.

Skala finansowa zmian w Niemczech

Dla Niemiec, dysponujących silną gospodarką, spełnienie nowych wymagań NATO oznaczałoby ogromne wydatki, szacowane na 225 miliardów euro rocznie. Dla porównania, cały budżet federalny w ubiegłym roku wyniósł 476 miliardów euro. Kanclerz Merz podkreśla, że priorytetem powinien być realny rozwój zdolności wojskowych, a nie jedynie spełnianie procentowych wytycznych. Jednak wśród socjaldemokratów z SPD pojawiają się głosy sprzeciwu wobec takiego podejścia – uznają oni procentowe wyznaczanie nakładów na cele militarne za nieuzasadnione z perspektywy bezpieczeństwa.

Także niektórzy przedstawiciele opozycji mają krytyczne stanowisko w tej sprawie. Z drugiej strony, eksperci z Bundeswehry podnoszą, że po dziesięcioleciach zaniedbań, sytuacja bezpieczeństwa w Europie, zwłaszcza w kontekście zagrożenia ze strony Rosji, wymaga zwiększonych inwestycji w siły zbrojne. Ekspertka ds. bezpieczeństwa Aylin Matlé stwierdza, że zdolność obronna Niemiec leży w interesie kraju. Jej zdaniem, choć potrzeba wyjaśnienia społeczeństwu konieczności tych wydatków jest oczywista, kwota pięciu procent PKB to „olbrzymi koszt”.

Wojskowe i organizacyjne wyzwania dla Bundeswehry

Poza kwestiami finansowymi, podczas szczytu NATO wiele uwagi zostanie poświęcone zdolnościom militarnym państw członkowskich. Konieczność zwiększenia liczby oddziałów wojskowych w Europie wynika zarówno z chęci wzmocnienia sygnału wobec Rosji, jak i zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczącej ograniczenia liczby amerykańskich wojsk na kontynencie.

Zwiększenie liczebności Bundeswehry

Minister obrony Boris Pistorius wskazał w Brukseli, że Niemcy powinny pozyskać dodatkowo 50–60 tysięcy żołnierzy. Nowe cele NATO w zakresie zdolności obronnych zostały już zatwierdzone, choć ich szczegóły pozostają tajne. Zapowiedziano jednak powstanie kilku nowych brygad liczących po 5 tysięcy żołnierzy każda, wraz z pełnym zapleczem – od czołgów, przez artylerię, po logistykę.

Rekrutacja i wizja obowiązkowej służby wojskowej

Obecnie Bundeswehra liczy około 182 tysięcy żołnierzy i prowadzi intensywną kampanię rekrutacyjną. Ministerstwo Obrony deklaruje zadowolenie z liczby kandydatów, jednak mimo tych wysiłków, liczebność żołnierzy spada. Zawieszona w 2011 roku obowiązkowa służba wojskowa mogłaby potencjalnie poprawić sytuację kadrową, ale powrót do tego rozwiązania, przynajmniej na razie, nie jest planowany. Obecny rząd, zgodnie z umową koalicyjną, zamierza rozwijać dobrowolną służbę wojskową.

  • W CDU i CSU pojawiają się postulaty, by ponownie rozważyć powrót do obowiązkowej służby wojskowej
  • Na razie kanclerz Merz opowiada się za kontynuacją obecnych uzgodnień
  • Podkreśla konieczność monitorowania efektywności programów ochotniczych i gotowość do podjęcia dalszych działań, jeśli okażą się one niewystarczające

Ekspertka ds. bezpieczeństwa Aylin Matlé przypuszcza jednak, że model dobrowolnej służby może nie przetrwać długo. Jej zdaniem presja na Niemcy może wzrosnąć szczególnie wtedy, gdy Amerykanie faktycznie ograniczą swoją obecność wojskową w Europie, co zapowiada administracja Trumpa. Szczegóły dotyczące tych zmian mają być znane po szczycie NATO. Według Matlé, nawet w wypadku radykalnego zmniejszenia liczby amerykańskich żołnierzy na Starym Kontynencie, Niemcy nie będą w stanie w krótkim czasie wypełnić powstałej luki kadrowej.

„`