Czy rzeczywiście żyjemy w Matrixie? Odkryj dowody ukryte w Biblii

Ewangelia Jana otwiera bardzo dobrze znane wszystkim twierdzenie, że „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo”. Prof. Vopson w rozmowie z MailOnline twierdzi, że ten werset ma „głębokie znaczenie teologiczne w doktrynie chrześcijańskiej”, ale argumentuje on, że „Każdy, kto widział Matrixa, wie, że każda symulacja komputerowa, duża czy mała, składa się z liter i cyfr, które zapisują zasady dla całego stworzenia. Boskie słowo to linijka kodu?
Naukowiec dodaje, że „Słowo było Bogiem” może oznaczać, że Bóg jest częścią symulacji i nie jest od niej oddzielony – innymi słowy, byt, który kontroluje całość jest również zapisany w kodzie. Dalej wytłumacza, że Ewangelia Jana kontynuuje: „Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało”. To stwierdzenie również wspierać ma teorię symulowanego wszechświata, bo zdaniem fizyka. Jest to sugestia, że akt stworzenia, opisany w Biblii, mógłby być analogiczny do boskiego aktu programowania i symulacji. Biblia sama w sobie mówi, że jesteśmy w symulacji, a także wskazuje, kto to robi. To dzieje się dzięki AI Witajcie w symulacji Profesor Vopson przedstawił swoją hipotezę w nowej książce pt. „Reality Reloaded: The Scientific Case for a Simulated Universe”. I chociaż przekonuje ta, że niekoniecznie jest to coś, w co osobiście wierzy, ale trudno pominąć „nadzwyczajne obserwacje, które zasługują na uwagę”. Jakie? – no cóż, tworząc zasymulowaną rzeczywistość zawartą w programie komputerowym, był w stanie.
Co więcej, fakt, że istnieją ograniczenia co do tego, jak szybko mogą podróżować światło i dźwięk, sugeruje, że mogą być one regulowane przez prędkość procesora komputerowego, a to kolejna wskazówka, że. Zasady fizyki, które rządzą wszechświatem, również są jego zdaniem podobne do kodu komputerowego, podczas gdy cząstki elementarne, które tworzą materię, są jak piksele. Wskazówek jest wiele. Trzeba tylko dobrze patrzeć Uważa również, że obfitość symetrii w świecie – od kwiatów po motyle i płatki śniegu – jest.
I chociaż twierdzenia profesora mogą wydawać się niektórym bluźniercze, uważa on, że mają „głębokie implikacje dla teologii chrześcijańskiej”, a wiara w teorię symulowanego wszechświata i religijna potrzeba wszechmogącego stwórcy „mogą harmonijnie współistnieć”. Ta perspektywa jest zgodna z przekonaniami religijnymi, które uważają ludzkie życie za znaczące i celowe, nawet w kontekście większego projektu. Zamiast postrzegać hipotezę symulowanego wszechświata jako antagonistyczną wobec przekonań religijnych, można ją zobaczyć jako oferującą komplementarną perspektywę. Trzeba też pamiętać, że teoria symulacji nie jest wymysłem prof. Vopsona, bo. Na konferencji w 2016 roku szef Tesli i SpaceX stwierdził, że prawdopodobieństwo, że żyjemy w „rzeczywistości bazowej wynosi jeden do bilionów”. Termin „rzeczywistość bazowa” jest częścią rozszerzenia teorii, w której istnieją warstwy „fałszywych rzeczywistości”, z których musimy się obudzić, podobnie jak w filmie Incepcja.