Sprawa spadkowa Tomasza Komendy. Według mediów matka opuściła salę sądową w łzach.

Sprawa spadkowa Tomasza Komendy. Według mediów matka opuściła salę sądową w łzach.

„`html

Rozprawa sądowa związana z dziedziczeniem Tomasza Komendy

W piątek, 29 listopada, we wrocławskim sądzie odbyła się rozprawa dotycząca nabycia spadku po Tomaszu Komendzie. Uczestniczyła w niej Teresa Klemańska, matka zmarłego, oraz jej syn Krzysztof. O przejęcie spadku ubiega się również Gerard Klemański, na co zdaje się wskazywać sama obecność sądowa tego dnia.

Jak opisuje jedno z mediów, przed rozpoczęciem zeznań na twarzy Teresy Klemańskiej widoczne były niepokój i smutek. Jej syn, Krzysztof Klemański, postanowił ją wesprzeć w tych stresujących chwilach. Świadkiem tej sceny była właśnie Teresa Klemańska, która zdawała się być wezwanym przez sąd świadkiem.

Mecenas Jakub Placek, ekspert w kwestiach dziedziczenia, skomentował: „Prawdopodobnie pani Klemańska miała okazję zeznawać co do okoliczności związanych z dokumentami testacyjnymi sporządzonymi przez Tomasza Komendę. To z pewnością wiązało się z wielkim stresem dla niej, jako matki, która utraciła syna.”

Oczekiwania Teresy Klemańskiej

Miesiąc wcześniej Teresa Klemańska w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” wyrażała chęć uczestnictwa w odczytaniu testamentu syna. Podkreślała swoją potrzebę poznania jego treści, ponieważ nie dostrzegała żadnych śladów, że Tomasz, zwracając się do niej czy swoich braci, pozostawił im wiadomości.

  1. Nie wyrażała chęci na materialne korzyści.
  2. Podkreśliła, że jej zainteresowanie wynika z potrzeby emocjonalnej więzi z synem.
  3. Ujawniła, że ma już za sobą stratę jednego syna, gdyż „jeden pochowała, a drugi poszedł swoją własną ścieżką”.

Perspektywa autorki książki

Ewa Wilczyńska, autorka książki o głośnej sprawie Tomasza Komendy, również miała swój punkt widzenia na tę kwestię. Tym samym poszerza to kontekst całego zdarzenia o nowe wątki. Relacje czytelnika z tymi zagadnieniami można znaleźć w licznych publikacjach i artykułach na ten temat.

„`